Czwartego podejścia do makaroników musiałam dokonać gdy zamówiona mata silikonowa Pavoni ze sklepu Mullo w końcu trafiła w moje rączki.
Koszt maty z przesyłką to 63zł. Myślę, że warta swojej ceny. Są jeszcze takie całe zestawy Lekue, ale 159zł to dużo za dużo.
Tym razem zrobiłam małą ilość makaroników, bo miałam mało czasu. Użyłam migdałów ze skórką i oczywiście tego samego przepisu. Tak się prezentowały moje kropeczki przed pieczeniem.
Po wysuszeniu i upieczeniu jeszcze gorące na macie wyglądały przepięknie. Byłam z nich bardzo dumna :)
Do przełożenia makaroników nie miałam składników na krem ganache, dlatego wyszukałam w internecie krem orzechowy. Nie podobał mi się ich przepis więc sama go zmodyfikowałam.
Krem orzechowy
około pół kostki miękkiego masła
2 łyżki cukru pudru
szczypta soli
2 łyżki rzadkiego miodu
3 łyżlki zmielonych orzechów
Masło z cukrem pudrem miksujemy i dodajemy resztę składników. Mieszamy wszystko i przekładamy dość cienką warstwę między makaroniki.
W makaroniku wyraźnie było czuć smak orzechów. Na następny dzień były jeszcze lepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz